Idź głupio, podążaj za swoimi kilkoma liźnięciami i zostawiam to.

Co za nuda, znowu muszę czekać, aż mój przyjaciel skończy pracę, żebym mógł się napić, a jego szef do niego dzwoni. nagle przychodzi mi do głowy coś naprawdę zabawnego, żeby zdenerwować mojego przyjaciela i zabawić mnie przez chwilę. wchodzę pod jego stół i zaczynam bawić się jego ogonem. w sumie to tylko chwilę i moja dziewczyna się nie dowie. Ugh, to jest dobre i nie mogę przestać ssać.